piątek, 19 czerwca 2020

Filozoficzne dzieje Szczecina - Wolfhart Pannenberg

Kontynuując szkic o filozoficznych dziejach Szczecina, a ściślej o filozoficznych dziejach jego byłych mieszkańców, chciałbym poświęcić nieco uwagi Wolfhartowi Pannenbergowi, współzałożycielowi kręgu heidelberskiego, pierwszej ewangelickiej szkoły teologicznej w powojennych Niemczech zrywającej z jednej strony z potężną tradycją teologii dialektycznej Karla Bartha oraz Rudolfa Bultmanna, prezentujących w sposób nazbyt jednostronny rolę objawienia w doświadczeniu religijnym (sola fide, sola gratia). Z drugiej zaś pokazującej braki średniowiecznego pojęcia analogii. Archimedejskim punktem podparcia tej krytyki staje się pojęcie dziejowości.

Dziejowości rozumianej nie w wymiarze filozofii egzystencjalnej, jako jednorazowy akt wyboru, lecz dziejowości rozumianej w sposób diltheyowski czy bergsonowski, jako jedność czasowa indywidualnego a dalej społecznego i historycznego życia ludzkiego, będącego przecież nie tylko patetycznym ciągiem wyborów, lecz również ciągiem doświadczeń przypadkowych, mających miejsce bez aktywnego udziału człowieka, a układających się we wspólną całość, stanowiącą o tożsamości człowieka. Poglądy te znalazły swój wyraz w dziele zbiorowym członków grupy Objawienie jako dzieje (Offenbarung als Geschichte, 1961). Pannenberg świadomie nawiązując do diltheyowskiej kategorii znaczenia, pokazuje jak pojedyncze fakty objawienia czerpią swoje znaczenia z aktualnej całości, w którą się wpisują. Znaczenia poszczególne definiowane są z perspektywy aktualnie antycypowanego kontekstu życia jednostkowego, społecznego a wreszcie historycznego. Pannenberg stojąc na fundamentach hebrajskiego rozumienia rzeczywistości, uznającego procesualny charakter rzeczywistości oraz skończoność ludzkiego doświadczenia, staje się zagorzałym przeciwnikiem systemów roszczących sobie prawo do ostateczności i absolutności poznania. Proponuje on w ich miejsce nieustający wysiłek ciągłego tworzenia projektów całościowego sensu. 

Hermeneutyka proponowana przez Pannenberga, używając rozróżnień ricoeurowskich, wpisuje się w nurt tradycji hermeneutyki eschatologicznej, rozumiejącej świat nie z perspektywy arche, perspektywy absolutnego wzorca i prototypu rzeczywistości, lecz z perspektywy tego, co nadejdzie, unicestwiając swym nadejściem wszelka racjonalną prognozę i rachunek (porównaj Heideggerowską czasowość niewłaściwą, odsłaniająca sens bycia naocznego i przedmiotowego zdominowanego teraźniejszością oraz czasowość właściwą odsłaniająca sens bycia dziejowego zdominowanego przyszłością).

Drugim bardzo ważnym wątkiem myśli Pannenberga stała się antropologia, której Pannenberg poświecił kolejne prace: Was ist der Mensch?, Gottesgedanke und menschlische Freiheit, Die Bestimmung des Menschen (Przeznaczenie człowieka, 1978), Anthropologie in theologischer Perspektive (Antropologia w perspektywie teologicznej, 1983) oraz drugi tom Systematische Theologie (Teologia systematyczna, 1991). Dzieła te obok antropologii Schelera, Gehlena czy Plessnera stanowią istotny wkład do współczesnej myśli antropologicznej. Pannenberg w sposób zupełnie nie dogmatyczny, czerpiąc niejednokrotnie z dorobku nauk szczegółowych analizuje takie fenomeny jak: mowa ludzka, otwartość człowieka na świat ponad jego egocentrycznym zawężeniem czy wspomniana powyżej historyczność generująca postawę ufności do życia. W sposób raczej fenomenologiczny szkicuje on pewien model człowieka, który dzięki swej uniwersalności świetnie opisuje również sferę doświadczenia religijnego. 

O nieortodoksyjności tego myśliciela ewangelickiego przecież, świadczyć może krytyka teologii protestanckiej koncentrującej się na etycznych problemach winy i przebaczenia, a pomijającej niemalże całkowicie problemy rozumienia świata czy społecznego charakteru rzeczywistości ludzkiego istnienia. Pannenberg jest w tym względzie uczniem Maxa Schelera, pokazującego jak emancypacja jednostki zapośredniczona jest w strukturze życia społecznego. 

Ostatni wątek myśli Wolfharta Pannenberga, na który chciałbym zwrócić tutaj uwagę, dotyczy stanu naszej kultury postrzeganej z perspektywy chrześcijaństwa. Ten wątek to w pewien sposób kontynuacja refleksji nad dziejowością, stanowiącą modus vivendi myśli Pannenberga. Tutaj wpisują się prace upatrujące, zgodnie z myślą Hegla, genezy idei wolności jednostki, nie w ideałach Oświecenia, lecz w doświadczeniu religijnym, czy prace przedstawiające sekularyzację nie jako porzucenie wiary, lecz jako krytykę jej instytucjonalnego wynaturzenia. 

Myślę, że najlepszą prezentacją myśli Panneberga byłby wizyta profesora w rodzinnym Szczecinie połączona z cyklem jego wykładów. Kto wie, przyszłość pokaże.